niedziela, 7 lutego 2010

No Space, No Choice, No Jobs, No Logo




Zastanawiam się czasem, czy Ci wszyscy z nas którzy z taką dumą noszą na piersiach loga znanych marek odzieżowych ma w myślach to, że tak naprawdę nosimy rzeczy wyprodukowane przez chińskich robotników, dzieci etc...

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że moja dzisiejsza szafa składa się tylko i wyłącznie z odzieży na których metkach widnieje inne państwo niż Chiny. Są i takie, niestety. Ale mogę z czystością sumienia przyznać, że coraz większą wagę przykładam do tego maleńkiego miejsca "Made in..." i staram się kilka razy zastanowić zanim kupię. 

Na zaliczenie pewnego przedmiotu na uczelni otrzymałam m.in. temat na nadruk koszulki " Postaw pytanie- wywołaj problem". Wtajemniczeni wiedzą, jakie były moje pierwsze skojarzenia i pomysł. Może kiedyś go zrealizuję przy odrobinie wolnego czasu...
Pomysł na koszulkę "World's made in China" wpadł mi do głowy, kiedy bawiłam się z moją córką(!)
Zaczęłam zwracać uwagę gdzie produkuje się grzechotki, zabawki czołowych polskich marek dla dzieci. W całym łóżeczku pełnym zabawek kupionych przez ciocie, wujków, dziadków, znajomych ... znajdują się dwie przytulanki, które nie są "made in China". 

Pomysł się sam nasunął. Problem istnieje od dawna. Wielkie mocarstwa milczą, koncerny również- ponieważ jest im to "na rękę". 
Nie chcę tutaj dyskutować o problemie. Jest to dla mnie temat znaczący i nie zamierzam zaprzestać na oglądaniu metek. Zamierzam dojść do momentu, kiedy w mojej szafie będą wyroby jedynie państw, gdzie prawa człowieka są szanowane.

Przy okazji zapraszam do lektury książki znanej od dawna "No Logo"  Naomi Klein.

Pomysł i wykonanie: Moi.
farby: Tekstykolor
metki: wykonane z pociętej bawełnianej torby pewnego znanego marketu ...posiadała metkę "Made in Singapore", napis na metce - pisak do tkanin, marki "nie pamiętam"

7 komentarzy:

  1. ogólnie się zgadzam, ale moim zdaniem trochę to spłycony temat...
    produkt nie musi być zrobiony w Chinach, żeby szedł za nim wyzysk...
    szacuje się, że 80% kreacji największych projektantów wychodzi spod maszyn neapolitańskiej mafii zatrudniającej ludzi z krajów trzeciego świata
    trudno rozpoznawać jednoznacznie
    czy NA PEWNO WSZYSTKIE fabryki w Chinach to wyzysk? nie... znam dwie lub trzy OSOBIŚCIE, w których jest normalnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł na koszulkę i wykonanie świetne. Podziwiam Cię Gieniu za to, że mając tyle obowiązków na głowie potrafisz znaleźć jeszcze siły na walkę o dobro dookoła Ciebie i ciut dalej. Jesteś społecznikiem w tym najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Szanuję i całuję! :*

    PS: w tym tygodniu postaram się przesłać odpowiedzi do Twojej ankiety

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo idealistyczne to wszystko. Może jestem pesymistą, ale nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek z nas mógł coś zmienić przez niekupowanie produktów 'made in china'. Chyba, że własne samopoczucie.

    OdpowiedzUsuń
  4. PS ale pomysł na koszulkę i niepoddawanie się antyideologii git, podoba mi się, nie chciałem negować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Problem jest niestety zakorzeniony jeszcze głębiej niż nam się wydaje na pierwszy rzut oka... To co w naszych oczach jest wyzyskiem, być może dla ludzi tam pracujących jest jedyną szansą na przetrwanie. Nieludzka w naszym mniemaniu praca jest dla tych ludzi jedyną szansą na zjedzenie w ciągu dnia przysłowiowej miski ryżu. Oczywiście nie zamykam się tym samym na problem, bo wiem, że on istnieje.
    I nie mówię tutaj o przypadkach niewolniczej pracy, tak jak to miało miejsce np. w cegielniach w prowincji Shanxi, tylko o pracy z wyboru. Fakt faktem dzieci nie powinny pracować, tymbardziej po kilkanaście godzin na dobę w warunkach zagrażających ich zdrowiu, są przez to pozbawiane normalnego dzieciństwa i szansy na edukację, przez co są skazani na zjawisko dziedziczenia biedy. Problem, jak wspomniałam na początku sięga głębiej, bo sięga aż do nierówności klas społecznych i ogromnych przepaści w statusach materialnych pomiedzy nimi. Podsumowując głodne dzieci, wywodzące się z biednych rodzin, są skazane na pracę w nieludzkich warunkach, praktycznie bez wynagrodzenia, ale często przez samo życie, a nie przez drugiego człowieka. A przy okazji wartoby również zwrócić uwagę na problem bezpośrednio powiązany z problemem poruszonym przez Agatę, chodzi o jakość materiałów, z których produkowane są ubrania, rzeczy codziennego uzytku i zabawki dziecięce, często są to materiały toksyczne i rakotwórcze zagrażające bezposrednio użytkownikom , a w szczególności osobom je produkującym...

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy ktoś pomyślał, że owszem to jest dla nich być/nie być, ale oni nie znają realiów jak można pracować w przyzwoitych warunkach za przyzwoite pieniądze. Sami się boją o miskę ryżu. A to my napędzamy cały system- to my płacimy za odzież, to my robimy bogaczy z właścicieli firm.

    Wantsky "Made in China" nie miało sugerować wyłącznie Chin,a problem. Oczywiście,że w różnych krajach się dzieje, nie wszystkie korporacje wyzyskują, jednak ten "" jest pewnym symbolem, który jest znany wszystkim.

    Żubrze, jeśli wszyscy zaczęli by bojkotować powoli, w sposób,aby korporacje wiedziały z jakiego powodu to następuje- oni musieli by coś zrobić. W końcu to dzięki nam mają swoje miliony.

    OdpowiedzUsuń
  7. By the way zwracam bardzo dużą uwagę na to co jest napisane na metkach, ale koncerny, "producenci", a raczej importerzy wiedzą, że coraz więcej osób zwraca uwagę na ten szczegół i co gorsza próbują to ominąć! Coraz częściej na metkach zamiast rzeczonego "Made in China" widać "Made in CHRL" niestety nie każdy wie, że to jedno i to samo... CHRL - Chińska Republika Ludowa, przy czym jeszcze bardziej mylące sformułowania umieszczają na metkach np. DESIGN IN POLAND - ASSEMBLED IN CHINA lub bezczelnie piszą Wyprodukowano w Polsce, a poniżej Jedyny Bezpośredni Importer Polska Jakaś Tam Firma i Wyprodukowano na zlecenie Tej Jakiejś Firmy w Chinach...

    OdpowiedzUsuń